IMPROWIZATOR H. Ch. Andersen – recenzja
Odsłony: 872
W tej powieści poznajemy losy młodego Antonia, adepta szkoły jezuickiej, potrafiącego zachwycać słuchaczy swoimi opowieściami, a także spacerujemy po nieznanych ulicach Rzymu, zaglądamy do pałacu Borghese oraz do grobowców, stanowiących siedzibę najuboższych mieszkańców miasta. Na włoską ucztę literacką sporządzoną przez duńskiego pisarza zaprasza Beata Grzywacz.
Kiedy pada nazwisko Hans Christian Andersen, natychmiast kojarzymy je z pięknymi i wzruszającymi baśniami. Któż z nas z wypiekami na twarzy nie śledził losów brzydkiego kaczątka, nie trzymał kciuków za Gerdę, by odnalazła Kaja lub nie uronił choć jednej łzy nad losami Calineczki czy dziewczynki z zapałkami. Mało kto jednak wie, że Andersen pisał również dla dorosłych. Taką właśnie książką jest Improwizator.
Powieść przedstawia losy ubogiego chłopca, który w wyniku całego szeregu nieszczęśliwych przypadków zostaje oddany pod opiekę starej Domeniki i Bernadetta. Mieszka w bardzo skromnych warunkach, ale Domenika najlepiej jak umie, stara się zastąpić mu tragicznie zmarłą rodzicielkę. Los chłopca diametralnie odmienia się, gdy pewnego razu dość niespodziewanie trafia do ich domu (a w zasadzie grobowca, który służy im za mieszkanie) eccellenza, pochodzący z bardzo bogatej rodziny Borghese. Dzięki pomocy możnego protektora Antonio trafia szkoły jezuickiej. Od tej pory kariera stoi przed nim otworem.
Trzeba tu powiedzieć, że nasz bohater ma jedną wielką zaletę – każde wydarzenie, w którym bierze udział lub jest jego świadkiem, każde miejsce, potrafi opisać w tak piękny sposób, że słuchacze milkną w zachwycie.
Niestety, kolejne niespodziewane wydarzenie, zmusza go nie tylko do opuszczenia raz obranej drogi, ale sprawia, że musi się ukrywać, zdany na łaskę i niełaskę zbójców.
Na drodze młodego Improwizatora pojawia się szereg osób, które mają na niego znaczący wpływ. Wśród nich Bernardo – dawny przyjaciel ze szkoły jezuickiej, który sporo namiesza w życiu naszego bohatera. Nie zabraknie oczywiście również kobiet; wśród nich są – Annunciata, Lara, Santa, mała ksieni, Maria, które sprawiają, że serce naszego bohatera nie pozostaje obojętne.
Wraz z losami Antonio poznajemy Włochy końca XIX wieku. Andersen prowadzi nas po znanych i całkiem nieznanych ulicach Rzymu; poznajemy słynne Hiszpańskie schody, na których zbierają się żebracy (wśród nich jest wuj improwizatora), zaglądamy zarówno do bogatego pałacu Borghese jak i grobowców, służących za schronienie najuboższym mieszkańcom; do galerii a nawet osterii, gdzie z bohaterami wypijamy kieliszek wina. Przeżywamy mrożący krew w żyłach spacer po Wezuwiuszu, który jest właśnie w trakcie erupcji.
Autor zdaje się doskonale znać zarówno tereny, które opisuje jak i kulturę rzymską. Padają nazwiska wybitnych twórców: Dante, Wergiliusz, Michał Anioł …
Na uwagę zasługuje również język powieści. Za przykład niech posłuży jedno zdanie opisujące obraz w Kaplicy Sykstyńskiej: „Zachodzące słońce rzucało właśnie ostatnie promienie przez górne okna, Chrystus i otaczający go błogosławieni jaśnieli w tym promiennym świetle, podczas gdy dolna część obrazu, gdzie umarli z martwych wstają, a duch ciemności łodzią potępieńcami napełnioną od brzegu odbija, prawie całkiem zakrywał mrok” (str. 126).
W utworze nie brakuje również sentencji, mądrych myśli; ot choćby taka: „Z przyjaźnią rzecz ma się jak z miłością, wzmacnia się rozłączeniem” (str. 127).
Książka liczy 333 strony. Nie powiem, żeby czytało się ją jednym tchem. Mnogość opisów spowalnia akcję, która na początku i tak toczy się dość leniwie. Niemniej jednak jej czytanie to uczta nie tylko dla ducha, ale i ciała. Tak, tak – Andersen miał niezwykły talent do opisywania nie tylko kolorów, ale również zapachów i smaków. A zatem zapraszam do lektury.
Polecam, Beata Grzywacz
materiał chroniony prawami autorskimi
Beata Grzywacz – absolwentka filologii polskiej na UJ, wieloletnia nauczycielka, liderka kampanii Cała Polska Czyta Dzieciom, pomysłodawczyni Szkolnego Klubu Przyjaciół Książki, który prowadzi od 3 lat, autorka bloga „Tarnobrzeskie kobiety”. Lubi, gdy się coś dzieje, dlatego wciąż podejmuje nowe wyzwania – im trudniejsze, tym lepiej.
Wydawnictwo: MG
Autor: Hans Christian Andersen
Tytuł: Improwizator
Tytuł oryginału: Improvisatoren
Tłumacz: Hieronim Feldmanowski
data wydania: 27 września 2017
ISBN: 9788377794258