SAMCE ALFA – felieton Iwony Banach

Odsłony: 1141

peacock-188328_1920Samce alfa – wiecie, kto to taki? Postanowiłam się przyjrzeć temu zjawisku i jakoś je ogarnąć, bo o ile w życiu takich spotykam rzadko, to w internecie, aż od nich się roi. Skąd się biorą te dziwaczne typy?

I kto to jest taki samozwańczy samiec alfa?

Niedorobiony facecik, który swoje braki w zakresie erotycznym usiłuje nadrabiać nakazami i zakazami w stosunku do kobiet?

Wierzy w swoją rolę pana, bo ze względu na przyrodzone „wyposażenie” jest od razu mądrzejszy i lepszy?

Zauważyłam, że są dwa rodzaje takich samców. Jedni jeszcze nie wiedzą, co to życie, są za młodzi i zbyt pryszczaci na związek, drudzy biją swoje żony i dzieci, ale o nich nie ma co pisać, powinna się nimi zająć prokuratura albo zły los w jakimś ciemnym zaułku.

Samiec alfa uważa się za mężczyznę, choć nim nie jest.

Powodzenia nie ma, bo gdyby je miał, z pewnością nie plułby jadem dookoła, a tak jak to mówią „chciałaby dusza do raju, ale pryszcze nie pozwalają”, więc  raj należy zamknąć. Natychmiast.

I tak, kobieta ma  słuchać pana i być mu posłuszna, nie wolno jej ubierać się zbyt swobodnie, najlepiej w worek pokutny. Ma prać, gotować, sprzątać, w końcu od tego jest, po to została stworzona. Zresztą najważniejsza jest tradycja, a jeżeli tradycja mówi, że tak ma być to tak ma być i koniec.

Czasami zastanawia mnie jednak coś innego, o ile istnieją samce alfa to muszą też istnieć samice alfa, prawda? Kim one są? Może to jakieś feministki, albo przywódczynie polityczne?

Otóż nie, nic bardziej mylnego. To TEŚCIOWE!

To one wiedzą wszystko najlepiej, pilnują, żeby synek miał wszystko podstawione pod nos, żebyś uprasowała mu skarpetki w kancik.

Obruszają się, kiedy nie ozdabiasz mu kanapek fantazyjnym szlaczkiem z bekonu i szynki, a wmuszasz w niego zielsko.

Wznoszą pełne zgrozy oczy do nieba, kiedy po powrocie z pracy zamiast spędzić  trzy godziny na lepieniu pierogów wolisz odpocząć, a twój biedny mąż w tym czasie umiera z głodu i pragnienia, bo piwa nie ma mu kto podać.
Ach te dzisiejsze kobiety. Zgroza!

Niczego nie potrafią! Byle goownem zawracają głowę facetowi! Zlew się zepsuł, spłuczka nie działa, mikrofala wybuchła… Też mi problem, nie denerwuj pana, sama napraw! Od czegoś w końcu jesteś.

No i tak się zastanawiam, skąd się biorą takie typy? Przecież się tacy nie rodzą!

Otóż, same ich produkujemy! My, matki… Tak, matki. Wychowujemy mężczyzn na paniczyków, którym wszystko wolno, uczymy ich pogardy dla kobiet, bo przecież żadna nie jest dość dobra dla ukochanego syncia, podtykamy im wszystko pod nos. Padając na pysk obsługujemy książątko, które sądzi, że tak właśnie ma być, że taki jest świat…

Że wszystko im się NALEŻY!

A potem dziwimy się, że wyrastają z nich nie książęta, a buce o manierach troglodytów, duchowości majonezu i inteligencji muszli klozetowej, do której wszystko sprowadzają  na zasadzie: sikasz na stojąco, jesteś panem wszechświata…

Czyli wygląda na to, że to wina kobiet? Nasza wina, że na świecie jest tylu buców, a nie ma zbyt wielu wrażliwych, uczciwych, mądrych mężczyzn? To niesprawiedliwe, ale, moim zdaniem, tak właśnie jest.

Może przestańmy wychowywać naszych synów na idiotów, a wtedy nasze córki będą miały dobrych mężów?

Cóż, to tylko moje zdanie, ale coś w tym jest!

peacock-188328_1920
[źródło: pixabay.com/autor: frolicsamepl]

Iwona Banach
materiał chroniony prawem autorskim

Iwona BanachIwona Banach jest tłumaczką, nauczycielką, mamą dorosłej niepełnosprawnej dziewczynki, pożeraczką książek, szydełkoholiczką i straszną bałaganiarą. Interesuje ją dosłownie wszystko (no, może poza ekonomią i motoryzacją). Szczególnie kreatywna bywa w kuchni, choć rodzina twierdzi, że do jej obiadów zamiast solniczki należałoby dołączać gaśnicę (występujący w powieści pikantny sataraż nauczył ją przyrządzać tata). Nie jest aż tak roztargniona jak Regi, jedna z bohaterek, ale potrafiłaby schować masło do piekarnika, a kota do lodówki (gdyby nie to, że koty to zwierzęta przytomne i głośno protestują). Ta arcysympatyczna i pogodna osoba jest autorką książek Pokonać strach, Chwast, Pocałunek Fauna, Szczęśliwy pech, Lokator do wynajęcia, Czarci krąg, Maski zła oraz tłumaczką: Lilith, Zielone piekło, Za drzwiami, Koniec jest moim początkiem, Mistycy i magowie Tybetu, Migdał, Rzeźnik, Florencka gra, Syn Człowieczy, Między niebem a Lou. Otrzymała wyróżnienie w konkursie Twój Styl – Dzienniki Kobiet oraz wyróżnienie w konkursie Najważniejsze jest Niewidoczne dla oczu – za powieść Pokonać strach, pierwszą nagrodę w konkursie wydawnictwa Nasza Księgarnia za powieść Szczęśliwy pech.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *