MAJORKA W NIEBIESKICH MIGDAŁACH, Anna Klara Majewska – recenzja premierowa

Odsłony: 1610

majorka w niebieskich_małaCzasami marzę o niebieskich migdałach, ale najczęściej marzę o książkach. Niekoniecznie niebieskich. Jedno z tych książkowych marzeń się spełniło – oto ukazała się trzecia część majorkańskiego cyklu Anny Klary Majewskiej o perypetiach pewnej Magdy, jej nietuzinkowej rodzinki i ekscentrycznych przyjaciół. Powieść, podobnie jak dwa poprzednie tomy, przeczytałam z ogromnym zachwytem i uśmiechem od ucha do ucha. Tę lekką, skrzącą się humorem, z przymrużeniem oka traktującą o życiu, a zarazem bardzo  prawdziwą, szczerą i niegłupią książkę warto dorzucić do wakacyjnego bagażu, niezależnie od tego, gdzie się wybieracie: czy na Majorkę, czy na Mazury, a może tylko na działkę. Tylko nie pomylcie walizek!

wielka-litera-logoMagda, kobieta po przejściach, z zawodu architekt wnętrz, z doświadczenia właścicielka słynącej z makowych tortów kawiarni na Majorce, znalazła swoją małą stabilizację u boku męża w typie Clooneya, z kilkuletnią córeczką (starszy syn już studiuje), w domu z ogrodem w Warszawie. Nic nie może przecież wiecznie trwać, ani waga, ani wiek (“około czterdziestki” to bardzo dyplomatyczne sformułowanie), ani tym bardziej spokój. Zwłaszcza tuż przed wigilią. Czymże byłoby życie bez niespodzianek…

Bohaterka podejrzewa, że małżonek zdradza ją z “carycą ukraińską”, czyli nianią łamane przez pomoc domową, Oksaną. Co więcej, o wszystkim rzekomo wie jej rodzona matka, emerytowana doktor weterynarii, która właśnie objawiła się na literackim firmamencie gwiazd jako autorka powieści erotycznych, wręcz pornoromansów. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Do tego zwala się Magdzie na głowę beztroski brat ze swoim partnerem, bo im wyjazd do Egiptu nie wypalił, a w mieszkaniu mają remont… Po dokonaniu domowej rozpierduchy (wybaczcie kolokwializm, ale wyjątkowo pasuje on do stylu tej powieści), załamana bohaterka pakuje manatki i wyjeżdża z dzieckiem na ukochaną Majorkę, by przemyśleć swoje życie, podjąć decyzje odnośnie związku, być może dokonać zemsty… Czy znajdzie spokój w sielskiej scenerii wśród drzew pomarańczowych? Tam to dopiero zacznie się dziać….

Fabuła powieści i jest bardzo prosta, oparta na motywie nieporozumienia. Zanim jednak ono się wyjaśni, czytelnika śledzącego perypetie postaci może rozboleć brzuch ze śmiechu, bowiem Anna Klara Majewska zafundowała nam pełnokrwistą, przezabawną komedię romantyczno-obyczajową.

Atutem “Majorki” jest humor przez duże H, obecny zarówno w warstwie sytuacyjnej jak też słownej. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że niemal przy każdej stronie się śmiałam. Już po kilku kartkach byłam ubawiona setnie, a ten stan nie zmieniał się aż do końca lektury.

Oprócz głównego, damsko-męskiego tematu, mamy tu wątek gejowski na wesoło, również humorystycznie potraktowanego uchodźcę, “ofiarę” medycyny estetycznej oraz przebojową, charakterną, “mądralińską” dziewczynkę. Nieodmiennie bawi szukająca “chlapa”, imprezowa Ivanka znana z poprzednich części trylogii, Wiszna – nowy pies Altosa, czy rzucająca kwiecistymi powiedzeniami Krystyna Dziubak-Kalińska.

Autorka znakomicie prowadzi narrację (pierwszoosobową, głosem głównej bohaterki), wplatając mnóstwo zaskakujących skojarzeń, niebanalnych porównań, niczym profesjonalny żongler posługuje się grą słów. Dialogi  wypadły jej rewelacyjnie! Język postaci jest zróżnicowany, a “słowotok” Magdy bije wszystko na głowę.
Każda, nawet najzwyklejsza scena, np. kolejka w sklepie, czy przygotowania do sylwestra, opisana jest tak, że boki zrywać ze śmiechu. Nie można się oprzeć, by nie powiedzieć “Ale cyrk!”, oczywiście w pozytywnym znaczeniu.

Nie zabraknie uroków wyspy, razem z bohaterami zajrzymy do malowniczych miejscowości i skosztujemy lokalnych specjałów. To także atut, wręcz wyróżnik tej majorkańskiej trylogii. I tu już Majewska pisze bez dowcipkowania, a z sercem, z pasją.

Dobre “czytadło” (określenie jak najbardziej pozytywne) nie tylko powinno wzbudzać emocje, bawić do łez i wciągać po uszy w perypetie postaci, ale także mieć coś “pod podszewką”. Nie inaczej dzieje się w przypadku “Majorki…”. Jaką zatem naukę można wyciągnąć z tej przezabawnej, kipiącej humorem opowieści?
Otóż trzeba podchodzić do życia na luzie, umieć odróżniać fikcję od prawdy, oddzielać to, co wiemy, od tego, co nam się wydaje, nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków i doceniać siebie nawzajem. Niby to oczywiste, a jednak… w praktyce różnie z tym bywa. Warto więc, jak już ochłoniemy z ubawu, zastanowić się nad tym chwilę.

Majorka w niebieskich migdałach zasługuje na Oscara w kategorii “najlepszy antydepresant”. To znakomita lektura na czas letniej kanikuły, gdy nasze przegrzane zwoje mózgowe potrzebują odprężenia. Śmiem twierdzić, że właśnie ta, ostatnia część majorkańskiej trylogii jest najlepsza, choć poprzednim  też niczego nie brakuje. Niby można każdą z tych trzech czytać odrębnie, ale po co pozbawiać się dodatkowej przyjemności…

Dla fanów mam znakomitą nowinę – powstaje serial na podstawie “Majorki”. Ciekawe, kto wystąpi w głównych rolach?

Tę książkę najtaniej kupisz TUTAJ

Polecam cały cykl, w którego skład wchodzą:
Rok na Majorce
Powrót na Majorkę
Majorka w niebieskich migdałach

Zachęcam także do sięgnięcia po całkiem inną powieść Anny Klary Majewskiej, pod tytułem Melanżeria.

[PRZECZYTAJ TAKŻE: “Życie jak poker i gorzka czekolada – recenzja powieści “Melanżeria” Anny Klary Majewskiej]

 

Przyjemnej lektury!
Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawem autorskimmajorka w niebieskich_mała

Wydawnictwo: Wielka Litera
Autor: Anna Klara Majewska
Tytuł: Majorka w niebieskich migdałach
Data wydania: 19 lipca 2017, przedsprzedaż od 5 lipca
Ilość stron: 320
ISBN:978-83-80321-83-0

AGAAgnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. Po ośmiu godzinach spędzonych zawodowo w zupełnie innej dziedzinie – zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Author: Agnieszka Grabowska

Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. W wolnym czasie zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *