Aaa kochasie dwa… – felieton Iwony Banach

życie i pasje

Odsłony: 996

smartphone-703385_1920W życiu nie wszystko zawsze jest jak należy, a już sprawiedliwości w nim nie ma wcale. Jedni mają wszystko, drudzy nic. Tak bywa i nie ma co się z tego powodu obrażać na cały świat, choć są sytuacje, które denerwują bardziej niż inne…

 

Moja mama ma kochanka, a właściwie nie kochanka a kochasia i w sumie nie jednego a dwóch i może by to nikogo nie zdziwiło,  gdyby nie to, że moja mama jest po osiemdziesiątce… No trochę to dziwne, ona po osiemdziesiątce i ma, a ja przed sześćdziesiątką i zero szans! Jakie to życie jest dziwne…

Jednego kochasia mama nazywa „debilem”, drugiego „debilkiem” i codziennie czeka na wiadomości od nich. Piszą regularnie. Debil około dziewiątej, ten drugi tuż przed siedemnastą.

Jak któregoś dnia się nie odezwą, mama chodzi skwaszona i niezadowolona powtarzając co chwila:

– Nie ma mojego debila? No, no…

Wiadomości od kochasiów przychodzą jednak prawie codziennie i są bardzo interesujące. Naprawdę. Wiem, bo czytamy je na głos z wypiekami na twarzy.

„Jak mogłaś mi to zrobić, widziano cię w knajpie jak tańczyłaś ze swoim byłym. Zdradzasz mnie z nim?”

 Czyż to nie fascynujące? Moja mama ze swoim balkonikiem polazła do knajpy? W nocy? Czy ja nie powinnam przywiązać jej do łóżka? I z kim tańczyła? Ze swoim byłym? Facet nie żyje od trzydziestu lat…. Co się wyrabia na tym świecie!

 „ Twój były powybijał mi okna”

 Pozagrobowa działalność chuligańska? Czy właśnie tak powinno się zakwalifikować ten czyn? Jednak to nie wszystko. Był już ślub w Vegas, weekend w Paryżu, trzydzieści wypadków drogowych z udziałem któregoś z kochasiów i pilną potrzebą pożyczki. Pobicia, kradzieże… (facet nieźle się regeneruje, złamana noga zrosła mu się w ciągu 24 godzin). Były też przeróżne groźby, niektóre nawet karalne…

A ona nadal ich kocha…

„Mam poważne zamiary, będę cię utrzymywał. Kiedy poznam twoich rodziców?”

 Żadna z nas nie ma wieszczych zdolności ani nawet odrobinki jasnowidzenia, ale już wkrótce, jeżeli go dopadnę…. Na dodatek zgłosił się jakiś serwis randkowy. Nigdy seniorki nie podejrzewałam o takie pomysły, ale teraz się zastanawiam, czy może założyć jej blokadę rodzicielską na komputer? Nocne życie, portale randkowe…

No i seks, wirtualny na razie, ale co będzie jak mi kogoś do domu sprowadzi?

Ostatnio dostała wiadomość, która wiele zmieniła w naszych relacjach.

 “Chciałbym głaskać Twoje piersi i pośladki….”

 Tego jakoś nie wytrzymała. Po raz pierwszy zdecydowała się na nieostrożność. Odpisała.

 “Nie będziesz mnie molestował seksualnie ty nieopierzony gówniarzu”.

Napisała i odetchnęła z zadowoleniem. Nie cieszyła się długo ze swojego zwycięstwa.

„Gratulujemy, właśnie podpisała pani umowę. Przez najbliższe dwa lata za abonament w wysokości 52.99 otrzymywać pani będzie wiadomości z naszego portalu”

 I co teraz???

smartphone-703385_1920
[żródło: pixabay.com/autor: geralt]

Iwona Banach
materiał chroniony prawami autorskimi

Iwona BanachIwona Banach jest tłumaczką, nauczycielką, mamą dorosłej niepełnosprawnej dziewczynki, pożeraczką książek, szydełkoholiczką i straszną bałaganiarą. Interesuje ją dosłownie wszystko (no, może poza ekonomią i motoryzacją). Szczególnie kreatywna bywa w kuchni, choć rodzina twierdzi, że do jej obiadów zamiast solniczki należałoby dołączać gaśnicę (występujący w powieści pikantny sataraż nauczył ją przyrządzać tata). Nie jest aż tak roztargniona jak Regi, jedna z bohaterek, ale potrafiłaby schować masło do piekarnika, a kota do lodówki (gdyby nie to, że koty to zwierzęta przytomne i głośno protestują). Ta arcysympatyczna i pogodna osoba jest autorką książek Pokonać strach, Chwast, Pocałunek Fauna, Szczęśliwy pech, Lokator do wynajęcia, Czarci krąg, Maski zła oraz tłumaczką: Lilith, Zielone piekło, Za drzwiami, Koniec jest moim początkiem, Mistycy i magowie Tybetu, Migdał, Rzeźnik, Florencka gra, Syn Człowieczy, Międzu niebem a Lou. Otrzymała wyróżnienie w konkursie Twój Styl – Dzienniki Kobiet oraz wyróżnienie w konkursie Najważniejsze jest Niewidoczne dla oczu – za powieść Pokonać strach, pierwszą nagrodę w konkursie wydawnictwa Nasza Księgarnia za powieść Szczęśliwy pech.

2 thoughts on “Aaa kochasie dwa… – felieton Iwony Banach

  1. niesamowicie fajowe! czytam, czytam i myślę czy tej kobicie, Iwonie znaczy coś się stało w łepetynę?! I nagle ten rewelacyjny finał! Się śmieję do monitora 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *