MISTERIUM SŁOŃCA W ABU SIMBEL – fotoreportaż Danuty Baranowskiej

fotoreportaż z podróży

Odsłony: 1558

Świątynia Ramzesa II

Przed kilku laty wybrałam się razem z moimi przyjaciółmi Jasmine i Ibrahimem do Abu Simbel, na obchody jednego z największych świąt w Egipcie, mającego swoje korzenie w odległej starożytności. To Święto Słońca, odrodzenia, radości, święto ku pamięci Ramzesa Wielkiego i jego małżonki boskiej Nefertari (…) –  Danuta Baranowska zaprasza na kolejną wycieczkę. Tym razem zajrzymy do Egiptu.

 

Już przed wiekami wielki grecki historyk Herodot powiedział:
„Egipt trzeba potraktować szczególnie, ponieważ nigdzie indziej na kuli ziemskiej nie ma tylu cudownych zjawisk i nigdzie na świecie nie można ujrzeć tak wielu wspaniałych rzeczy”

 I dla mnie Egipt jest jak zawsze zachwycający. Nil płynący tak samo niezmiennie od wieków, szepczący swoją opowieść o zamierzchłych czasach, dumne Piramidy, tajemniczy Sfinks, pustynia w magicznej, wieczornej godzinie, kiedy słońce znika za górami pozostawiając wspaniałe złoto-czerwone refleksy, na jałowej ziemi. I Bogini Izyda rozpościerająca swoje opiekuńcze ramiona nad wyspą File i tajemnicza Dolina Królów. A przy granicy z Sudanem nad ogromnym Jeziorem Nasera w Abu Simbel, niezwykłe świątynie wykute w skale, przypominają o wielkiej miłości Ramzesa II do ukochanej małżonki Nefertari. Wszystko to sprawia, że człowiek zapomina o codzienności.

Jezioro Nasera
Jezioro Nasera

Przed kilku laty wybrałam się razem z moimi przyjaciółmi Jasmine i Ibrahimem do Abu Simbel, na obchody jednego z największych świąt w Egipcie, mającego swoje korzenie w odległej starożytności. To Święto Słońca, odrodzenia, radości, święto ku pamięci Ramzesa Wielkiego i jego małżonki boskiej Nefertari. Jest ono bardzo ważne dla Egipcjan a w szczególności dla ojca Ibrahima – Mustafy, który przez długie lata był strażnikiem świątyń w Abu Simbel i potrafił opowiadać o nich jak najlepszy przewodnik.

Świątynia Ramzesa II
Świątynia Ramzesa II

 – W lutym przypada jeden z dwóch dni w roku, kiedy wschodzące słońce dociera do najświętszego sanktuarium w głębi skały i swoimi promieniami oświetla posągi Ramzesa w towarzystwie bogów Ptaha, Amona i Re-Horachti – opowiadał ojciec Ibrahima.

 – Wtedy tam są dziesiątki ludzi, nie tylko turystów, ale również nas, Egipcjan, bo to jest dzień odrodzenia się i zjednoczenia, dzień, w którym blask wschodzącego słońca daje nam moc na dalsze życie. Ten dzień jest wielkim świętem. Ramzes II znaczył dla nas bardzo dużo, był tak jak najlepszy ojciec. Przed ponad stu dwudziestu laty odnaleziono w skrytce Deir el Bahari zabalsamowane zwłoki władców starożytnego Egiptu, ukryte tam przed rabusiami przez wiernych kapłanów. Między innymi znajdowała się tam mumia Ramzesa Wielkiego. Dzień 15 czerwca 1881 roku był dla Egipcjan ponownie dniem żałoby. W dniu tym zwłoki faraonów przewożono parowcem po Nilu do muzeum w Bulaku na przedmieściach Kairu. Po raz kolejny Ramzes II był żegnany, tak jak żegnają dziś ludzie swoich wielkich przywódców. On dla nas po wszystkie czasy zostanie Wielkim Ramzesem – największym faraonem, jaki władał Egiptem – zakończył swą opowieść Mustafa ocierając kąciki oczu z łez.

świątynia Ramzesa II
świątynia Ramzesa II

Z Asuanu wylecieliśmy, kiedy jeszcze noc władała ziemią faraonów. Nie czułam jednak zmęczenia, tylko ogromne podniecenie.

Niewielkie lotnisko wśród pustyni w Abu Simbel było pełne ludzi. Taksówki, dorożki i wielbłądy oczekiwały na pasażerów. Niebo na wschodzie z szarego robiło się bladoróżowe, trzeba było się pospieszyć. Ibrahim zatrzymał taksówkę i już po kilku minutach stanęliśmy u stóp świątyń na świętym płaskowyżu.

Świątynie wykute w skale miały budzić podziw i przerażenie oraz stanowić dowód wielkiej potęgi władcy starożytnego Egiptu. Miały być ostrzeżeniem wobec Nubijczyków i powitaniem dla kupców z głębi Afryki. A przede wszystkim miały po wszystkie czasy stanowić dowód miłości i oddania dla ukochanej małżonki. Mniejsza dedykowana Nefertari – to świątynia Hathor. Większa to świątynia Re Horachte. Po obu bokach jej wejścia znajdują się parami cztery kolosy Ramzesa II w podwójnych koronach Górnego i Dolnego Egiptu.

+Üwi¦ůtynia Nefertari Zbyt wąski jak na tak dużą liczbę zwiedzających korytarz musiał tego dnia pomieścić wielu zainteresowanych. Ludzie siedzieli na ziemi, inni kucali jeszcze inni klęczeli, kolana, ręce i nogi pomieszały się i nie wiadomo, które należały do kogo. Sanktuarium ogarnęła cisza, wszyscy zamarli w oczekiwaniu…

 I oto nadeszła upragniona chwila.

Promień słoneczny wdarł się w głąb skały oświetlając powoli posągi wielkich. Czerwono złota poświata ogarnęła wszystko we wnętrzu i rozległ się śpiew radości i zwycięstwa. Egipcjanie śpiewali rytmiczną pieśń, klaszcząc w dłonie. To tak jakby nie minęło trzy tysiące lat, jakby Ramzes w otoczeniu Bogów ożył, jakby wróciły tamte dni i Egipt znowu jak przed wiekami był potęgą.

Powolutku sanktuarium zaczęło pogrążać się w mroku, cichły śpiewy, opadały emocje, rozlegały się szepty. Takiej chwili się nie zapomina, to pozostanie na zawsze w pamięci i rzeczywiście może dać siłę do dalszego życia.

Staliśmy jeszcze dość długo na zewnątrz, przeżywając na nowo, to co dane było nam zobaczyć.

Ibrahim podał mi niewielki kamień. – Zabierz go ze sobą do Polski – powiedział.

 – Ten kamień z Abu Simbel będzie Ci zawsze przypominać to co tutaj zobaczyłaś. I chociaż Świątynie, tak jak Świątynia Izydy na File, nie stoją w swoim pierwotnym miejscu, są dla nas Egipcjan bardzo ważnym miejscem – dodał.

Niewielki kamyk leży u mnie na półce i kiedy spojrzę na niego uświadamiam sobie, że Polska ma również swój wkład w tę cudowną starożytną pozostałość.

świątynia Ramzesa II
świątynia Ramzesa II

Po wybudowaniu Wysokiej Tamy Asuańskiej, świątyniom groziło całkowite zniszczenie. Rząd egipski i UNESCO powołały siedmioosobowy, międzynarodowy komitet ekspertów, który miał się zajmować ratowaniem przed zatopieniem sanktuarium w Abu Simbel, a przewodniczącym został polski archeolog prof. Kazimierz Michałowski. Kruchy piaskowiec świątyń wzmocniono zastrzykami żywicy syntetycznej, a potem pocięto ręcznie na ponad tysiąc bloków o wadze do trzydziestu ton.

Dwa lata po wycięciu pierwszego bloku, świątynię złożono z powrotem w miejscu oddalonym od pierwotnego o około dwieście metrów. Zbudowano też sztuczną górę, by przypominała poprzednie położenie zabytku.

Najważniejszym dla wszystkich pokoleń polskich archeologów jest fakt, że w akcie wmurowanym w cokół posągu Ramzesa II w sanktuarium Wielkiej Świątyni, znajduje się obok podpisu przewodniczącego UNESCO i ówczesnego ministra kultury Egiptu, również podpis Polaka.

Pustynia
Pustynia

Tekst i fotografie: Danuta Baranowska
materiał chroniony prawem autorskim

 

danusiaDanuta Baranowska – stuprocentowy zodiakalny baran, niespokojny duch, aktywnie i entuzjastycznie nastawiona do życia. Jak przystało na znak żywiołu ognia, uwielbia kolor czerwony. Kocha książki w każdej ilości, przyrodę, góry, kawę z kardamonem i koty. Jest właścicielką, a właściwie niewolnicą kota ragdolla o imieniu Misiek. Jej pasją są podróże, zwiedzanie niezwykłych miejsc, poznawanie ciekawych ludzi oraz fotografia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *