JAK SIĘ KLUJE GŁÓD? – czyli odchudzaj się rozsądnie

Odsłony: 1661

hunger-413685_1280Odchudzanie to wielkie wyzwanie. Wiedzą to zwłaszcza kobiety, które nie mogąc się pogodzić z utratą szczupłej sylwetki, katują się drakońskimi dietami. Ciągle głodne, stają się nerwowe i osłabione, a efekty nie są wymierne ani do wielkości wyrzeczeń, ani do wydatków na składniki dietetycznego menu oraz suplementy diety. Jak zatem odchudzić się bez porażek? Po prostu. Trzeba zacząć myśleć o odchudzaniu jako o długim procesie opartym przede wszystkim na świadomości i wiedzy.

Kto chodzi na skróty …

Największym błędem, jaki popełniamy decydując się na odchudzanie jest bezkrytyczne dążenie do ideału. Chcemy w jak najszybszym czasie zrzucić jak najwięcej kilogramów. Bardziej rozsądni chcą pozbyć się tylko kilku, ale są też i hardkorowcy, którzy idąc na żywioł, gotowi są niemal nie jeść w ogóle, aby efekt był spektakularny.

A to tak nie działa. Przede wszystkim dlatego, że waga nie zwiększa się z soboty na niedzielę, tylko jest to proces trwający miesiącami, a nawet latami. Nie można więc go szybko cofnąć, jeśli trwał nawet dziesięć razy dłużej. To przykre, ale prawdziwe. Jednak nie załamuj się. Odchudzanie to nie zadanie do wykonania, ale filozofia. Filozofia zdrowego trybu życia i świadomości odżywiania. Z pokorą i cierpliwie dokonasz cudów…

Kiedy rodzi się głód …

Pytanie z pozoru infantylne, jest pierwszym, na które powinno się znać odpowiedź.
Za nasze uczucie sytości „odpowiada” stężenie cukru we krwi, czyli glukozy.  Kiedy jej poziom we krwi jest niski, odczuwamy głód. Natomiast kiedy jej poziom wzrasta, apetyt się zmniejsza. Osoby, które odchudzając się idą na żywioł, czyli jedzą bardzo mało lub stosują bardzo drakońskie diety, doprowadzają do spadku cukru we krwi, a to skutkuje uczuciem permanentnym poczuciem głodu.

Ale nie tylko niejedzenie jest przyczyną głodu. Przyczyniają się do tego także posiłki o tak zwanym wysokim indeksie glikemicznym i mających dużą ilość węglowodanów.

Złowieszczo brzmiący indeks glikemiczny (IG) jest to po prostu lista produktów uszeregowanych ze względu na poziom glukozy we krwi jaki pojawia się po ich spożyciu.

Po zjedzeniu produktu o wysokim IG dochodzi do gwałtownego zwiększenia glikemii poposiłkowej, czyli gwałtownego wydzielania insuliny, a następnie szybkiego zmniejszenia się stężenia glukozy we krwi, co skutkuje zwiększeniem wydzielania glukagonu i pojawienie się głodu. Natomiast zjedzenie dania o niskim indeksie glikemicznym powoduje powolny wzrost poziomu cukru i co za tym idzie – niewielki wyrzut insuliny.

Słodki punkt odniesienia

Dietetycy indeks glikemiczny oparli, a jakże, o glukozę. Przyjęto, że IG glukozy jest równy 100. Produkty, których indeks glikemiczny jest mniejszy niż 50, określane są jako produkty o małym IG. Te, których IG wynosi 55–70, to produkty o średnim indeksie glikemicznym), natomiast gdy IG jest większy niż 70, produkt zaliczany jest do grupy o dużym indeksie glikemicznym.
Produkty o niskim IG są trawione znacznie wolniej, dzięki czemu dłużej nie odczuwamy głodu, dlatego powinny stanowić podstawę diety.

Tabelki to nie wszystko

Jeszcze raz trzeba podkreślić, że odchudzanie to nie wyzwanie, ale filozofia dobrego i zdrowego stylu życia oraz świadomości tego, co jemy.  Nie wystarczy poznanie parametrów i definicji. Trzeba też umieć tę wiedzę odpowiednio wykorzystać. Powinno się na przykład wiedzieć, że IG  zależy od kilku czynników, między innymi takich jak rodzaj węglowodanów, stopień dojrzałości owoców oraz metody zastosowane do przetwarzania żywności. Im produkt jest bardziej rozdrobniony lub rozgotowany, tym większy jest jego indeks glikemiczny. Weźmy taką marchewkę. Surowa ma mały IG, a gotowana duży, czy owoce  – surowe mają mały IG, a zrobione z nich soki duży.

Oprócz indeksu glikemicznego powinniśmy także zwrócić uwagę na sposób przyrządzania potraw. Smażąc na głębokim tłuszczu nie dodajemy sobie ani zdrowia (cholesterol, szkodliwość spożywania smażonego dla układu pokarmowego), ani nie zaspokoimy głodu na dłużej.
Tłuszcze są potrzebne organizmowi, ale nie w nadmiarze i nie po obróbce termicznej. Warto więc zaprzyjaźnić się z nowoczesnymi gadżetami kuchennymi, takimi jak naczynia do gotowanie na parze (którymi nie muszą być tylko garnki w cenie mokrego zboża – zobacz TUTAJ).  lub patelniami do beztłuszczowego smażenia, czy grillowania (te najlepszej jakości najtaniej kupicie TUTAJ)

Ważny jest nawet czas spożywania pokarmu. Kiedy jesteśmy głodni, jemy szybko, aby jak najprędzej odczuć sytość. Prawda jest jednak taka, że czy się spieszymy, czy nie nasz mózg i tak “zauważy” posiłek po około 20 minutach. Dlatego jedząc wolniej, najemy się po takim samym czasie, ale z tą różnicą, że spożyjemy mniej kalorii. Poza tym dokładne przeżuwanie i jedzenie w normalnym tempie sprzyja zdrowemu trawieniu i dobrej przemianie materii.

 

materiał chroniony prawem autorskim

źródło: pixabay.com/ foto: RyanMcGuire
źródło: pixabay.com/ foto: RyanMcGuire

 

Author: Klaudia Maksa

Blabla bla

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *