
O GARNKACH I MAGICZNYCH MISKACH, CZYLI OSZCZĘDZANIE W KUCHNI
Odsłony: 1838
Niestety coraz częściej narzekamy na nasz budżet domowy. Jakkolwiek byśmy sobie nie radzili, jedno jest pewne. Trzeba doskonalić umiejętność oszczędzania, także w kuchni. Jednak oszczędzanie nie polega tylko na jedzeniu mniej i taniej. To także umiejętność gotowania w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jak zatem gotować sprytnie? Oto kilka wskazówek.
Kupuj z głową
Jeśli masz do dyspozycji większą gotówkę, to skorzystaj z okazji i zainwestuj w profesjonalną kuchenkę. W sklepach AGD mamy obecnie bogaty ich wybór. Przy jej zakupie kieruj się nie tylko ich ceną. Często bowiem jest tak, że te najtańsze czynią oszczędność jedynie przy zakupie, bo okaże się, że podczas użytkowania się nie sprawdzają pod względem ekonomiczności. Na co więc trzeba zwrócić uwagę?
1) Jeśli zamierzasz kupić kuchenkę elektryczną, powinnaś zweryfikować sprawność płyty kuchennej. Zależy ona od rodzaju pól grzejnych. Płyta z polami żeliwnymi ma najniższą sprawność (około 55%), ceramiczna z rozgrzewanymi polami Hi-Light – około 60%, a indukcyjna, która wytwarzając pole magnetyczne rozgrzewa bezpośrednio garnek – 90%. Im wyższa sprawność, tym mniejsze zużycie energii.
2) Wybierając płytę ceramiczną, sprawdź
– czy ma pola grzejne typu Hi-Light (szybkogrzejne) o różnych powierzchniach. Im więcej możliwości wyboru powierzchni, tym łatwiej dopasować je do wielkości garnków, a więc tym lepsze wykorzystanie ciepła;
– czy ma funkcje automatyczne (np. szybkie zagotowanie, po którym sama zmniejsza moc grzania, czy też programowanie czasu gotowania); funkcje te ułatwiają oszczędzanie energii.
3) Wybierając płytę indukcyjną, pamiętaj, że działa ona tylko z odpowiednimi garnkami. Średnica garnka nie musi być dopasowana do pola, bo ciepło powstaje bezpośrednio w dnie garnka, a niezakryta część pola pozostaje chłodna, dlatego nie marnuje ciepła.
4) Wybierając z kolei piekarnik, pamiętaj, że największe oszczędności zapewniają urządzenia klasy A, z nowoczesnymi funkcjami i wyposażeniem:
– z kilkoma szybami w drzwiach (trzema lub jeszcze lepiej czterema) bardzo skutecznie utrzymują ciepło
– z funkcją mikrofali lub mikrofali oraz lampy świetlnej pieką potrawy w dużo krótszym czasie niż tradycyjne (z włączoną funkcją mikrofali i grzałki świetlnej-halogenowej – nawet czterokrotnie krótszym) i zużywają do tego mniej energii (nawet do 50%)
Sztuka gotowania daje efekt oszczędzania
Jeśli zakup nowoczesnej kuchenki nie wchodzi w grę oszczędzaj podczas samego gotowania. W powszechnym mniemaniu oszczędność w kuchni kojarzy się odpowiednim żonglowaniem składnikami menu. Jednak to nie jest jedyna droga „na skróty”.
Po pierwsze przeznacz swoim domowym garnkom odpowiedni palnik. Kieruj się przy tym ich wielkością. Nie stawiaj zatem wielkiego garnka na mały palnik, ani małego na duży. W pierwszym wypadku bowiem minie sporo czasu, czytaj energii, zanim potrawa zacznie się gotować. Z kolei jeśli ogień sięga poza obwód dna, to marnuje się tylko niepotrzebnie prąd lub gaz.
Ze względów ekonomicznych najlepsze są garnki ze stali nierdzewnej z potrójnym dnem. Wprawdzie nagrzewają się one wolniej, ale dużo dłużej trzymają temperaturę. Jeśli gotujesz makaron, czy ryż możesz śmiało po pięciu minutach gotowania na małym ogniu wyłączyć gaz, a zawartość sama „dojdzie” do miękkości.
“Bo ja myślę i myślę … .”
Może znacie anegdotę, która opowiada o tym, jak spotykają się dwie przyjaciółki. Jedna z nich zaczyna narzekać: „Kochana, ja już nie mogę. Najgorsze jest to myślenie”. A druga na to: „Nie trzeba tak komplikować sobie życia. Ja na przykład robię kotlety mielone na tydzień, a potem je sami odgrzewamy”. Anegdota jest wprawdzie stworzona na użytek intelektualistów, którzy są zdegustowani kulturą masową i spłyceniem horyzontów myślowych, ale jak się dorobi drugie dno tego ironicznego przekazu, to wyjdzie nam sedno ekonomicznego stylu życia.
Doświadczone gospodynie znają bowiem mnóstwo sposobów, jak w kuchni oszczędzić czas i pieniądze. Jeśli na przykład ugotujecie na obiad rosół, rodzina nie musi jeść tej zupy przez trzy kolejne dni. Bulion wykorzystacie następnego dnia do przygotowania zupy pomidorowej lub czerwonego barszczu. Z ugotowanego mięsa zrobicie farsz do pierogów lub krokietów, a włoszczyzna z rosołu przyda się do sałatki jarzynowej. Świeżą zupę można też zamrozić i użyć jej wtedy, gdy akurat nie ma czasu na ugotowanie obiadu.
Gotowanie z resztek
Ludzie, którzy nie mają dużego budżetu doskonale wiedzą, że aby dotrwać do pierwszego nie przejadając całej pensji, muszą być bardziej pomysłowi. Nie wstydźmy się więc i zacznijmy z szacunkiem podchodzić do obiadowych resztek. Już w domach mieszczan i szlachty nie wyrzucano ich, bo dostawała je służba. Gdy ludziom wiodło się gorzej, resztki były marynowane, wędzone, przetwarzane na tysiące sposobów i smakowały często lepiej niż pierwotne potrawy.
PRZECZYTAJ: Z CHLEBA NASZEGO WCZORAJSZEGO
Mimo, że powyższe porównanie nie brzmi na pierwszy rzut oka zachęcająco, to metoda nie jest taka głupia. Weźmy taki oto przykład. Jeśli gotujesz ryż w woreczkach, wrzuć także do wody jakieś mięsko i warzywa. Po ugotowaniu ryż będzie miał „smaka”, a na bazie wody z warzywami zrób zupę ogórkową lub pomidorową, czy nawet zupę ryżową. Jeśli gotujesz kaszę, na wodzie ugotuj krupnik. Jeśli robisz mizerię, nie wylewaj wody z ogórków, tylko zrób na jej bazie letnią jarzynową.
Obiady jednogarnkowe
Obiady jednogarnkowe, to też dobry wynalazek, że tak powiem. W jednym garnku możemy ugotować na raz wszystko. Zakładam, że jeśli gotujesz domowe obiady, na pewno w swoim domowym menu przynajmniej posiadasz jedną. Więc nie będę się więc rozpisywała na temat przepisów. Ale chciałabym zwrócić uwagę, że obiady jednogarnkowe, to nie tylko zupy. Obiadami pseudojednogarnkowymi są potrawy gotowane w parowarze. W takim urządzeniu można naraz ugotować zarówno mięso, jak i ziemniaki, ryż, czy warzywa do drugiego dania. Oszczędność czasu i energii, poza tym mikroelementy nie mają gdzie uciekać.
Jest także pewne naczynie, nazwane intrygująco „Cudem kuchennym”. Wykonany jest z polimerów organicznych, które nie wchodzą w reakcje z kwasami, zasadami, tłuszczami i alkoholami (w stężeniach kuchennych ). Polimery są w 100 % są przyswajalne przez organizm ludzki.
Naczynia wykonane z polimerów nie mają swojego zapachu. W „Cudzie kuchennym” możesz przygotować potrawy, które wymagają delikatnego gotowania, ale bez gotowania tradycyjną metodą. Warzywa przygotowane tą metodą są lekko chrupiące, makaron nierozgotowany, ryż sypki, ryby i mięso drobiowe soczyste. Produkty składają się z pojemnika głębokiego, pokrywy oraz sita, które umieszcza się w pojemniku głównym. Pod sitem pozostaje miejsce na 1/2l płynu . Jeżeli chcemy utrzymać temperaturę potraw należy wlać pod sito gorącą wodę lub kostki lodu w zależności od potrzeb. Pokrywka jest tak skonstruowana, że woda kondensacyjnie spływa po bokach , na dno pojemnika a nie na sito z potrawą.
Zatem jak widać, oszczędzać można naprawdę na wiele sposobów, wystarczy tylko odrobina wyobraźni i determinacji. Czyli po prostu trzeba chcieć.
