
Odsłony: 2038
Czy naprawdę po przejściu na emeryturę nic dobrego nie czeka na starszych ludzi w życiu? Czy zostaje im tylko oczekiwanie na śmierć? Czy świat musi o nich zapomnieć? Czy one mogą zapomnieć o świecie, o radościach życia, o rozrywce? Czy w ogóle mają do tego prawo? Na szczęście NIE! Udowodniły to bohaterki optymistycznej powieści Gang różowych kapeluszy.
Jesień w Polsce generalnie jest szara, smutna, wietrzna, pochmurna i deszczowa. Owszem, zdarzają się piękne słoneczne i ciepłe dni babiego lata, ale jest ich naprawdę niewiele. I taka sama jest jesień życia polskich emerytów – dominują smutne i szare dni, a tych barwnych i pięknych jest mało. Ale wcale nie musi tak być, o czym przekonują cztery bohaterki powieści Gang różowych kapeluszy Anny Szczęsnej:
Maria właśnie pochowała męża Gucia, jest załamana i przytłoczona wizją przyszłości. Przyjaciółki wspierają ją na różne sposoby. Barbara lubi rzeczy praktyczne i wygodne. To typowa matka Polka, a nawet i babka Polka – niańczy całą rodzinę, organizuje wszystkim życie, a zapomina o sobie, swoim wieku i problemach zdrowotnych. Zupełnym przeciwieństwem jest Olga, gwiazda, z której aż kipi sex appeal. Ta elegancka i zmysłowa stara panna samym wyglądem uwodzi mężczyzn niezależnie od wieku. A wszystkie spaja drobna, radosna Serafina. To ona najbardziej dba o swe przyjaciółki – wspiera je w ciężkich chwilach, poi leczniczymi herbatkami, karmi, otula ręcznie robionymi szalikami. Taka mała elektrownia w romantycznych zwiewnościach. Wszystkie pomagają sobie, lecz również mają prawo oczekiwać więcej od życia i korzystać z niego, bowiem:
Starość nie jest niczym przyjemnym. Nie uciekniemy przed tym. (s. 69)
Wino nie jest dobrą metodą na samotność. Odkurzacz nie wciągnie wszechogarniającej pustki. Cztery ściany nie zastąpią towarzystwa, zaś telewizja głosu żywego człowieka. Szczególnie Maria w żałobie widzi świat i swoją przyszłość w czarnych barwach. Czas, który jej pozostał, będzie smutny, a radosne chwile rozjaśniające ów smutek zapewnią jej lojalne przyjaciółki. Dzięki nim przetrwa w oczekiwaniu na kres życia.
Ale czy tak musi być? Czy naprawdę po przejściu na emeryturę nic dobrego nie czeka na starszych ludzi w życiu? Czy zostaje im tylko oczekiwanie na śmierć? Czy świat musi o nich zapomnieć? Czy one mogą zapomnieć o świecie, o radościach życia, o rozrywce? Czy w ogóle mają do tego prawo? Na szczęście NIE! A w prostych i dosadnych słowach uświadamia to przyjaciółkom Olga, mówiąc:
Tylko dlatego, że nie chcę się dać pochować żywcem? Myślisz, że tylko to nas czeka? Że nic więcej już nas nie spotka? Mylisz się! To nasz czas! Już nie musimy niczym się przejmować. Nie grozi ci ciąża, dzieci nie płaczą, nie musisz się dobrze prowadzić, a jako zdziwaczała staruszka możesz mieć w głębokim poważaniu, co o tobie ludzie pomyślą, bo zawsze znajdzie się wytłumaczenie w postaci jakiegoś alzheimera. Zrozum. Możesz napaść na bank, nago przebiec się ulicami, nawet iść do sex shopu! Bo możesz jutro umrzesz! Jakie to teraz ma znaczenie? Ile jest rzeczy, których chciałaś spróbować, ale się bałaś albo wstydziłaś? (s. 25)
Od tego momentu życie seniorek stopniowo się zmienia, a z czasem symbolem tych zmian stają się różowe kapelusze. Jednak metryki nie da się oszukać. W starszym wieku ludzie nie mają już tyle siły, szybciej się męczą, zmagają się z chorobami, z samotnością w czterech kątach. I tego doświadczają przyjaciółki, bowiem autorka bardzo obrazowo przedstawiła je jako typowe emerytki, akcentując mankamenty starości i podkreślając jej zalety. Obok seniorek w powieści występują młodzi ludzie, czyli Bogna i Grzegorz. Dzięki temu zabiegowi czuć powiew młodzieńczej świeżości i energii.
Gang różowych kapeluszy wydaje się być powieścią łatwą i przyjemną. W pewnym stopniu tak jest, lecz prawdziwa wartość tej książki jest nieco ukryta. Wiele mądrości życiowych skłaniających do refleksji nad własnym życiem, kryje się w słowach bohaterek. Najważniejsza z nich dotyczy podejścia do życia u jego schyłku. Chociaż jak się dobrze zastanowić, to owe przesłanie tak naprawdę może dotyczyć każdego człowieka, niezależnie od wieku.
Życie to największy dar, jaki otrzymaliśmy, największy skarb człowieka, bezcenny. I trzeba je wykorzystać maksymalnie, nawet popełniając błędy. Trzeba dostrzegać pozytywne strony, cieszyć się tym, co się ma. Życie ma swój rytm i aby móc zbudować coś nowego, musi runąć coś starego. Najlepiej przesłanie powieści oddaje rozmowa Serafiny z Marią:
– Nie ma sensu tworzyć scenariuszy, według których powinno przebiegać nasze życie, rozumiesz? Musisz zaufać. A dzięki temu nie martwic się o rzeczy, które nigdy się nie zdarzą. Przyjmij każdy dzień jako dar. Podziękuj.
– No ale jeśli dzieją się te wszystkie straszne rzeczy?
– Dzieją się po coś. Być może nigdy nie zrozumiesz ich celu, ale nie taka jest twoja rola. Życie to zmiana. Nic nie jest dane na zawsze. Jedyne, co możesz zrobić, to dostrzegać te jasne strony i na nich się skupić. (s. 271)
Jak może wyglądać życie na emeryturze? Jak powinno? Czy miłość patrzy w metrykę? Czy spływ kajakowy zarezerwowany jest tylko dla młodych? Czy wyjazd do sanatorium katastrofą w domu? Czy można stworzyć gang seniorek? Na te pytania i wiele innych znajduje się odpowiedź w powieści Anny Szczęsnej Gang różowych kapeluszy – optymistycznej powieści o kolorowej jesieni życia naznaczonej smugami szarości, ale i okraszonej humorem.
Polecam, Marta Korycka
materiał chroniony prawem autorskim

Rok wydania: 2016
ISBN 9788365351135
liczba stron 304