
WALKA O NAZWISKO, czyli CÓRKI NICZYJE, Wilkie Collins- recenzja patronacka
Odsłony: 2116
Wilkie Collins to zapomniany dziewiętnastowieczny pisarz angielski, uważany za prekursora powieści sensacyjnej i detektywistycznej. Córki niczyje to pierwsze polskie wydanie jego powieści, należącej do tzw. wielkiej czwórki Collinsa, do której zalicza się również powieści: Kobieta w bieli, Kamień księżycowy, Armadale.
Przenieśmy się do wiejskiej rezydencji państwa Vanstone w hrabstwie Somerset. Jest 4 III 1846 roku, zegar wybił 6.30. Rodzinna idylla trwa. 26-letnia Nora i 18-letnia Magdalen spędzają czas w towarzystwie panny Garth, dawnej guwernantki, oraz rodziców. Pani Vanstone mimo zaawansowanego wieku spodziewa się dziecka. Lecz sielskość nigdy nie trwa długo. Nad domem Vanstonów gromadzą się czarne chmury, nieszczęścia spadają jedno po drugim. W ciągu dwóch dni siostry stały się sierotami, w dodatku w wyniku tajemnic rodzinnych i nieznajomości prawa angielskiego straciły dom, nazwisko oraz pozycję w społeczeństwie. Okazało się, że są nieślubnymi dziećmi, a to oznacza jedno w XIX wieku – piętno społeczne.
Córki pana Vanstone’a to dzieci niczyje i zgodnie z prawem zdane są na łaskę lub niełaskę swojego stryja. (s. 142)
Siostry nie mają co liczyć na stryja. Ich los zależy od nich samych, od umiejętności odnalezienia się i radzenia sobie w nowej sytuacji. Rozważna Nora zostaje guwernantką, lecz dynamiczna i niezależna Magdalen tak łatwo się nie poddaje. Nie godzi się na niesprawiedliwość, na tak sformułowane prawo i los, który w ciągu chwili uczynił ją nikim. W jej głowie powstaje desperacki plan:
Odzyskanie tego, co wedle ostatniego życzenia świętej pamięci jej ojca należało się jej i jej siostrze, sprowadzenie Franka z powrotem do Anglii, udowodnienie sobie, że opuszczając Norę, postąpiła słusznie. (s. 227)
Ważny jest cel i jego realizacja, a w jego osiągnięciu pomoże uroda kobiety i jej talent aktorski oraz daleki krewny jej matki i zawodowy oszust, kapitan Wragge. Ci dwoje zawierają umowę. Prześciganie się w pomysłach, knucie intryg, rywalizacja, czyj plan okaże się lepszy, manipulowanie ludźmi robi wrażenie na czytelniku. Z kolei to, jak ci dwoje i każde z nich z osobna, drobiazgowo planują intrygę, by zrealizować swój cel, budzi podziw. Można się uczyć intryg od mistrza Collinsa.
Przez ponad 2 lata Magdalen walczy ze spotykającymi ją trudnościami. Modyfikuje swój plan w zależności od rozwoju sytuacji. Jej pomysłowość, umiejętność przewidywania różnych scenariuszy, rozsądek, logika i odwaga wybawiają ją z wielu opresji, ale nie zawsze… Jej determinacja jest godna podziwu, ale ona sama może wzbudzić w czytelniku skrajne uczucia, od fascynacji po negację.
Akcja prowadzona jest jakby niespiesznie, bowiem skupia się na każdym szczególe – narrator wnika także w myśli swoich bohaterów. Lecz z drugiej strony akcja wydaje się być w miarę dynamiczna. Czytelnik ma okazję poznać od podszewki życie wyższych sfer oraz przyjrzeć się pracy służby, relacjom między ludźmi, konwenansom i etykiecie, przysłuchać się rozmowom.
Kompozycja powieści jest oryginalna. Dzieli się ona na osiem scen, a te z kolei na rozdziały. To w nich wszechwiedzący narrator opowiada losy głównej bohaterki i pozostałych. Po każdej scenie rozgrywającej się w innym miejscu następuje „Intermedium”, które tworzą listy. Z wymiany korespondencji między bohaterami czytelnik dowiaduje się, co się wydarzyło między scenami.
Uwagę czytelnika na pewno zwróci piękny, literacki styl i bogaty język autora: barwność i szczegółowość opisów oddziałujących na wyobraźnię, bogactwo środków artystycznych, operowanie językiem różnych warstw społecznych. Jednocześnie pochwały należą się tłumaczce Magdalenie Hume za znakomity przekład.
Córki niczyje to wspaniała powieść, łącząca w sobie różne gatunki: wiktoriańską powieść obyczajową, elementy powieści detektywistycznej i sensacji. Jej niepowtarzalność tworzy fabuła zawikłana intrygami, skrupulatne rozważanie problemów, bohaterowie idealnie skonstruowani i autentyczni w swoich poczynaniach, emocje i doza niepewności, komentarze społeczne, owa drobiazgowość oraz zastosowanie korespondencji jako zabiegu kompozycyjnego. To również sprawia, że powieść się pochłania, mimo jej objętości.
Córki niczyje nie straciły na swej aktualności mimo upływu czasu. To klasyka w najlepszym wydaniu.
Polecam! Marta Korycka
tłumaczenie: Magdalena Hume
tytuł oryginału: No Name
Wydawnictwo MG
ISBN 9788377793503
liczba stron 768
materiał chroniony prawami autorskimi

www.atramentowomi.blogspot.com
Marta Korycka – absolwentka filologii polskiej i bibliotekoznawstwa z informacją naukowo-techniczną na UWM. Zodiakalna łuczniczka uwielbiająca niebieskości. Bardzo zawyża średnią czytelnictwa w Polsce i jest z tego dumna. Humanistka kochająca literki we wszelkiej postaci, kształcie, formie, kolorze etc. Ma wiele pasji, ale literki to ta główna, stąd literkowy blog o literkach cudzych i swoich. Czasami coś piśnie, gdy ją psiapsiółka Wena raczy nawiedzić. Ceni inteligencję i poczucie z humorem, uwielbia żonglerkę słowną i ogień. Cechy charakterystyczne: cm, pieprzyki, szkiełka.