
Odsłony: 2278
Wobec twórczości Joanny Guzik nie można pozostać obojętnym. Na poetyckim poletku autorka zasiała wiele pytań, zwątpień, refleksji i osobistych obserwacji. Każdy utwór rozkwita ciekawą myślą, grą słów, porusza emocjonalną strunę.
Oto kilka moich wrażeń z lektury tomiku.
W świecie pełnym chemii, konserwantów i sztucznych barwników trudno czasem odnaleźć to, co jest naturalne, prawdziwe i świeże. Jest to jednak jak najbardziej możliwe. Trzeba tylko się postarać. Przede wszystkim zacząć od zmiany naszego nastawienia. Odejść od schematów, utartych ścieżek, plastikowych ramek, w które wciskają nas popkultura i marketingowe sztuczki. Zbuntować się przeciwko komercji i konsumpcjonizmowi.
Mając w ręku “oręż” w postaci tomiku Syntetyczne pole kwiatów, śledząc zawarte w nim nietuzinkowe spostrzeżenia i zaskakujące metafory, troszkę łatwiej przestawić nasze myślenie na inne tory, spojrzeć inaczej na otaczający nas świat.
Poezja Joanny Guzik jest lapidarna, skondensowana, dynamiczna, pełna niepospolitych skojarzeń i ciekawych przenośni. Budzą one czasem podziw, czasem uśmiech, zaskakują zawsze pozytywnie. Autorka często posługuje się czasownikami, synonimami, stosuje grę słów, żongluje znaczeniami. W krótkie, bogate treściowo utwory wlewa dużo emocji. Czyni to bez egzaltacji, tak naturalnie.
Podmiot liryczny występuje w pierwszej osobie, jest kobietą. Damą, o trzech imionach, szukającą miłości, tonącą w rzeczach niepotrzebnych, która rozprasowuje zmarszczki, nie ma wady wzroku, myśli więcej od innych, na ciasto zawsze ma ochotę, a jej trzeci mąż to mitoman… Splot przypadkowych wersów wybranych z różnych tekstów to tylko taka próba pokazania, że liryczne “ja” nie jest nudne, jednowymiarowe, prowadzi nas rozmaitymi ścieżkami, w różne zakamarki serca i umysłu.
Utwory mają bardzo osobisty ton, stanowią poetycki zapis obserwacji, zwątpień, pytań, myśli. Każdy wiersz wymaga uwagi, nie wszystko podano na tacy, trzeba się pochylić nad kolejnymi wersami i wydobyć sens, poprowadzić strzałki od słów do znaczeń, dokonać analizy i syntezy. Wbrew pozorom to nie będzie trudne, wystarczy tylko uchwycić sposób, w jaki autorka patrzy na siebie, innych ludzi, świat,”wejść w jej buty”, zrozumieć jej wrażliwość. Podążać za nią.
Wobec twórczości Joanny Guzik nie można pozostać obojętnym. Na poetyckim poletku autorka zasiała wiele pytań, zwątpień, refleksji i osobistych obserwacji. Podlała je wrażliwością, zagrabiła w lapidarne rządki. Wyrósł ogród nie plewiony, ale chwastów tu ze świecą szukać. Każdy utwór rozkwita ciekawą myślą, grą słów, porusza emocjonalną strunę. W jednym z wierszy podmiot liryczny mówi: “sprzedaję emocje”. Kupuję!

Joanna Guzik
Syntetyczne pole kwiatów
Wydawnictwo Papierowy Motyl
ISBN: 978-83-62222-96-4
Stron: 54
Agnieszka Grabowska – absolwentka filologii polskiej UJ, nałogowa czytelniczka, blogerka w kratkę. Ambiwertyczka spod znaku Ryb. Po ośmiu godzinach spędzonych zawodowo w zupełnie innej dziedzinie – zabiera się za literki. Ma szczęście w konkursach. Nie wyobraża sobie życia bez książek, kawy, kotów i muzyki. Prywatnie – mama i żona. Nie unika kuchni, choć przydałaby się jej patelnia automatycznie odcinająca Internet w kulminacyjnych momentach pichcenia.